„Terminator: Genisys” to spektakularny przykład tego, jak marketing może zaszkodzić filmowi – zwiastuny i plakaty zdradzają najbardziej zaskakujący zwrot fabularny produkcji. I niestety jest to już norma.
6.07.2015
poniedziałek
6.07.2015
poniedziałek
„Terminator: Genisys” to spektakularny przykład tego, jak marketing może zaszkodzić filmowi – zwiastuny i plakaty zdradzają najbardziej zaskakujący zwrot fabularny produkcji. I niestety jest to już norma.
2.07.2015
czwartek
Trwa seria hucznych powrotów starych, przebojowych serii filmowych. Za nami fenomenalny „Mad Max: Na drodze gniewu”, przeciętny, ale nieprzeciętnie zarabiający „Jurassic World”, przed nami zaś nowe „Gwiezdne wojny”. Tymczasem obecnie w kinach zobaczyć możecie „Terminatora: Genisys”. O dziwo, warto.